
Nie ma chyba faceta, który nie lubi, kiedy partnerka pieści go ustami? A skoro tak, warto poznać techniki, które doprowadzą każdego mężczyznę do szaleństwa. I Ty zastanawiasz się, co zrobić, żeby Twój facet czerpał więcej satysfakcji z przysłowiowego lodzika? Podpowiem Ci, co możesz zrobić, żeby lepiej było nie tylko jemu, ale i Tobie.
Po pierwsze i najważniejsze: nie traktuj seksu oralnego jak nieprzyjemnego obowiązku. Jeśli podchodzisz do „robienia loda” z negatywnym nastawieniem – jedyne, co po pozostanie po zabawie, to nieprzyjemne wspomnienia. I dla Ciebie, i dla Niego. A przecież nie o to chodzi, prawda? Jeżeli więc absolutnie nie masz ochoty na fellatio – wykonaj erotyczny masaż, sięgając po specjalne, aromatyczne środki do masażu lub popieść go dłonią, sięgając po odpowiedni lubrykant.
Nadal jesteś w grze i chcesz go zaspokoić ustami? W takim razie przejdźmy do konkretnych wskazówek, które sprawią, że zabawa zakończy się rozkosznym finałem dla Was obojga.
-
Nie musisz się koncentrować tylko na nim
Gdy pieścisz go ustami, wcale nie musisz skupiać uwagi wyłącznie na jego przyjemności. Kto powiedział, że Ty również nie możesz kierować się w stronę rozkosznego finiszu. Jak? Jednym z rozwiązań jest pozycja 69, a więc taka, w której oboje pieścicie się nawzajem. Jeżeli jednak jesteś dużo niższa od partnera, może być niewygodnie. Co wtedy? Dobrym pomysłem może być sięgnięcie po wibrator – np. taki z pilotem do zdalnego sterowania (np. B Swish bnaughty Premium Unleashed), który zapewni Ci odpowiednią stymulację. Pikanterii sytuacji dodasz, jeśli pilota przekażesz partnerowi.
-
Utrzymuj kontakt wzrokowy z partnerem
Faceci są wzrokowcami. Jego kręci nie tylko „fizyczna” stymulacja, ale i to, że Twoje usta otulają jego męskość. Zerkając na niego zalotnie, jeszcze bardziej podgrzejesz temperaturę – zwłaszcza, gdy i Twoje podniecenie będzie rosło.
-
Gra wstępna obowiązuje także przy lodziku
Nie spiesz się, wykonując fellatio. Pozwól mu się rozgrzać i stopniowo buduj napięcie. Jak zacząć? Na przykład od delikatnego dotyku, subtelnych pocałunków, lizania… Dopiero po jakimś czasie przejdź „do rzeczy”, a gwarantuję, że partner będzie mocno pobudzony i… wniebowzięty.
-
Możesz użyć także rąk (a nawet powinnaś)
Jak? Ot, na przykład do delikatnego masowania (DELIKATNEGO!) jego jąder. Możesz również po prostu wspomóc usta i przesuwać dłonią w górę i dół penisa albo, jeśli wolisz, wykonać masaż pośladków. Generalnie: pozwól dłoniom działać, a będzie lepiej.
-
Lubrykant może tylko pomóc
I to na kilka sposobów. Po pierwsze – sprawi, że penis będzie lepiej pachniał i smakował (a to ważne szczególnie, gdy nie jesteś wielką fanką seksu oralnego, ale chcesz mu sprawić przyjemność), a po drugie zapewni odpowiedni poślizg. Jaki wybrać? Koniecznie na bazie wody i smakowy.
-
Przesuń językiem po wędzidełku
O tym, że męski penis i okolice są bardzo wrażliwe na pieszczoty nie muszę Cię chyba przekonywać. Możesz to jednak wykorzystać na swoją korzyść. Jest jedno, specjalne miejsce, które możesz spróbować pobudzić w trakcie zabawy. Chodzi o wędzidełko, a więc zgrubienie tuż przy żołędzi penisa. Spróbuj ją zlokalizować i zobacz, jak zareaguje partner. Oj, będzie się działo!
-
Zabawa z temperaturą
Temperaturę zabawę podkręcisz, obniżając ją. O co chodzi? Zanim zaczniesz go pieścić, włóż do usta 1-2 kostki lodu i schłodź język oraz podniebienie. Jakość jego wrażeń podniesie się do potęgi n-tej!
-
Przerwa w trakcie nie zaszkodzi
Najprzyjemniejsze jest to, na co długo i z niecierpliwością czekamy. Czujesz, że jesteś zmęczona pracą, jaką wkładasz w pieszczoty oralne? Zwolnij na chwilę. Zmień rytm, zamień ssanie na lizanie… To pozwoli Ci złapać oddech, a jego doprowadzi na skraj frustracji. Ta jednak wkrótce zostanie rozładowana, więc nie ma się czym przejmować.
I najważniejsze na koniec: nie ma jednej, idealnej techniki pieszczot oralnych. Dlatego po prostu obserwuj swojego partnera uważnie i zwracaj uwagę, co sprawia mu największą przyjemność. Pamiętaj: praktyka czyni mistrz…ynię!