
Każdy, kto ma nawet niewielkie rozeznanie w świecie erotycznych gadżetów, doskonale wie, że marka Lelo to crème de la crème. Niesamowita jakość, precyzja wykonania i przyjemność stymulacji… Podobnie jak wibrator tej marki, który jest dla mnie absolutnym „Świętym Graalem”, także i kulki gejszy Lelo Luna Beads Noir nie zawodzą. Nasz sklep Lelo zawsze doceniał za jakość, ale zobaczcie jak w recenzji wypadły flagowe kulki gejszy od tego prodyucenta erotycznych zabawek.
Lelo Luna Beads Noir to nie pierwsze kulki gejszy, po które sięgnęłam w życiu. Pierwszy komplet testowałam, zainspirowana jedną z gorących scen z któregoś tomu „Pięćdziesiąt Twarzy Grey” – trochę, żeby ćwiczyć osławione mięśnie Kegla, a trochę, by zaznać czegoś interesującego. Dlatego teraz mogę powiedzieć, że jestem bardziej „zaawansowaną” użytkowniczką. I muszę przyznać, że Lelo Luna Beads Noir to właśnie produkt dla średnio- i bardziej zaawansowanych. Czemu? Bo są dość ciężkie i niewielkie. Czy to zarzut? Absolutnie nie! Bo dzięki nim „erotyczny workout” jest naprawdę efektywny!
Pierwsze wrażenia z kulkami gejszy od Lelo
Kulki gejszy od Lelo urzekły mnie już od pierwszych chwil po otwarciu opakowania. Co tu kryć, marka naprawdę dba o design i oprawę dla swoich gadżetów. Dwie pięknie połyskujące kulki wykonane z PC – ABS w połączeniu z silikonowym, poręcznym paskiem wyciągającym robią wrażenie. Obie kulki ważą tyle samo. Można korzystać z obu naraz, lub wyjąć jedną – zgodnie z własnymi preferencjami. Są niesamowicie gładkie i przyjemne w dotyku, a silikonowy pasek to prawdziwy skarb – dzięki niemu manipulowanie zabawką jest naprawdę komfortowe. Do tego ten elegancki atłasowy worek, który może stać się stylowym etui dla erotycznego prezentu! Jest na co patrzeć. A to dopiero początek, bo prawdziwa zabawa zaczyna się wtedy, gdy kuleczki trafią do wnętrza.
Subtelne doznania dzięki kulkom kegla?
Jak już wspomniałam, Luna Beads Noir to kulki o mniejszej średnicy i cięższe niż standardowe. Dla dopiero rozpoczynających swoją przygodę w świecie kulek i ćwiczeń mięśni Kegla, korzystanie z nich przez długi czas może być dość poważnym wyzwaniem. Ale jeśli macie już choć trochę doświadczenia – sprawdzą się idealnie.
Są nakierowane bardziej na ćwiczenia, które sprawią, że pochwa staje się ciaśniejsza i bardziej elastyczna. A przy każdym ruchu delikatnie drgają, co – trzeba przyznać – może być naprawdę stymulujące. Nie są to najintensywniejsze drgania, jakich doświadczyłam, testując różne rodzaje kulek, ale na dłuższą metę, można je docenić i zrozumieć zamysł projektantów. Pobudzają bowiem dokładnie tak, jak – moim zdaniem – powinny, jednocześnie przynosząc całą moc korzyści medycznych.
Łatwe używanie i prosta higiena kulek gejszy
A co z higieną? Ich wyjęcie nie sprawia większych problemów. Potem wystarczy je umyć ciepłą wodą z mydłem. Higienie sprzyja też to, że każdą z kulek można z łatwością wyjąć z paska, pozbywając się wszystkich pozostałości po użytkowaniu.
Czy Lelo Luna Beads Noir to więc idealne kulki gejszy? W moim odczuciu, są mu bardzo bliskie. Ale to nie produkt dla każdego – użytkowniczki, które dopiero zaczynają przygodę z takimi gadżetami lub poszukują maksymalnie intensywnych wibracji mogą nie docenić ich walorów. Szkoda również, że kulki są tylko dwie, a nie na przykład cztery. Ale za tę cenę nie można narzekać. Zwłaszcza, że otrzymujemy produkt z naprawdę wysokiej półki, za co nasz sklep Lelo szczególnie docenia od wielu lat. Natomiast dla osób, które szukają erotycznych produktów o bardzo fajnej relacji jakości do ceny polecam markę B Swish.
Kulki Gejszy Lelo dostępne w naszym sex shopie w kategorii Podwójne Kulki Gejszy